Written by Natalia Szewczyk

Drunk Elephant krople brązujące D-Bronzi Anti Pollution Sunshine Drops – recenzja

Spis treści

Krople brązujące Drunk Elephant – recenzja. Skład, walory pielęgnacyjne, jak używać?… Dla kogo przeznaczony jest produkt i co to jest „podejrzana 6”? Nieco więcej o marce Drunk Elephant i jej założycielce. Co skłoniło ją do zgłębienia tematu pielęgnacji twarzy i jakie są składniki, których należy używać bądź unikać w pielęgnacji twarzy aby cieszyć się piękną i zdrową cerą?

Drunk Elephant – krótko o marce

Marka pielęgnacja Drunk Elephant ciesząca się ogromną popularnością założona została przez Amerykankę Tiffany Masterson.

Tifanny przez długi okres sama zmagała się z licznymi problemami skórnymi co w efekcie doprowadziło ją do stworzenia własnej linii kosmetyków.

Matka 4 dzieci borykając się z wypryskami, rozszerzonymi porami, cerą naczynkową i dość problematyczną zaczęła zgłębiać tajniki pielęgnacji twarzy i tego jak poszczególne składniki wpływają na stan naszej cery.

Piękna cera i jej sekret – co to jest podejrzana szóstka?

Tiffany wraz z ekspertami w dziedzinie pielęgnacji twarzy doszła do wniosku, że wyeliminowanie z kosmetyków pielęgnacyjnych 6 „podejrzanych” składników wpłynie korzystnie na stan skóry twarzy każdej z nas.

„Suspicious 6” czyli podejrzana szóstka to: SLS-y, alkohol, silikony, filtry chemiczne, zapachy oraz oleje eteryczne. Według założycielki marki to właśnie te składniki wpływają bardzo niekorzystnie na stan naszej skóry twarzy dlatego wszystkie kosmetyki marki Drunk Elephant nie zawierają ich w składzie.

Krople brązujące Drunk Elephant

Krople brązujące marki Drunk Elephant znam nie od dziś. Swego czasu każda urodowa zagraniczna youtuberka posiadała je w swojej kosmetyczce i znajdowały się na listach ulubieńców nie raz .. nie dwa.

Będąc w USA na Florydzie nie omieszkałam wstąpić do sklepu ULTA. Ulta jest popularną w Stanach drogerią z kosmetykami pielęgnacyjnymi oraz makijażowymi topowych marek. Tam w ręce wpadły mi właśnie D-Bronzi Anti Pollution Sunshine Drops czyli krople brązujące, które są jednocześnie elementem makijażu oraz kosmetykiem silnie pielęgnującym.

Produkt używam od końca lutego i mogę stwierdzić z całą stanowczością iż kosmetyk wlatuje na listę ulubieńców lata jak nie całego roku.

krople brązujące drunk elephant recenzja blog uroda

Drunk Elephant Sunshine Drops – dla kogo? skład

Krople brązujące Drunk Elephant są przeznaczone dla każdej karnacji. Nadają cerze słoneczny, brązowy i
długotrwały blask. Słońce i opalenizna w butelce. Jeśli jak Ja na co dzień używasz filtra ale
uwielbiasz letnią zdrową opaleniznę to ten produkt jest dla Ciebie.

Kosmetyk jest bogaty w kwasy omega, zawiera między innymi olej marula oraz witaminę F.
Kropelki pielęgnują skórę, odżywiają oraz wspomagają naturalną barierę hydrolipidową naskórka.

Ochronne antyoksydanty w składzie chronią skórę przez zanieczyszczeniami środowiska.

W składzie znajdziemy również cocoa ekstrakt, peptydy platyny oraz ekstrakt z białej herbaty.

kropelki brązujące recenzja

Kropelki brązujące Drunk Elephant – jak używać?

Ja opalając latem ciało stronię od opalania twarzy i to jest dość zauważalne, kolor twarzy różni się od tego na reszcie ciała, wtedy kropelki przychodzą mi z pomocą.

Mieszam je w zależności od tego jak bardzo chcę się „przybrązowić” (od jednej do 3 kropelek) z filtrem do twarzy bądź ulubionym kremem BB.

Kropelki można również mieszać ze swoim ulubionym kremem na dzień, podkładem lub serum.

Produktu nie należy stosować samodzielnie gdyż możne nadać dość pomarańczowy i nieładny kolor naszej skórze.

Kropelki brązujące można nakładać zarówno na twarz bądź ciało. Na ciało polecam nakładać je po zmieszaniu z ulubionym balsamem.

D-Bronzi Anti Pollution Sunshine Drops - recenzja

Drunk Elephant kropelki brązujące – recenzja

Wydaje mi się, że na chwilę obecną krople brązujące marki Drunk Elephant są dostępne wyłącznie w drogerii Sephora. Tam cena produktu o pojemności 30 ml wynosi 165 zł.

Wiem, że jest to dość sporo, ale z uwagi na to że produkt jest niesamowicie wydajny, stosujemy go niewielką ilość i posiada również albo przede wszystkim liczne walory pielęgnacyjne uważam, że jest wart swojej ceny.

Cudeńko w buteleczce, promienie słońca, zdrowa opalenizna.

Jestem posiadaczką cery wymagającej, problematycznej, naczynkowej i skłonnej do podrażnień a kropelki używane przeze mnie praktycznie każdego dnia nie zapchały mnie i nie wyrządziły mi żadnej krzywdy na twarzy.

Cera czasami pozbawiona blasku i życia jak za dotknięciem magicznej różdżki staje się złocisto brązowa, wypełniona i promienista.

Polecam każdemu i jak wspomniałam taka mała buteleczka wystarczy na bardzo długo. 

Ja przy stosowaniu średnio 1.5 kropelek dziennie od końca lutego wciąż używam to samo kupione przeze mnie w USA opakowanie a jest początek lipca.

Produkt w bardzo poręcznym opakowaniu z fajnym zamknięciem, bez problemu mieści się w mojej podróżnej kosmetyczce.

Krople brązujące Drunk Elepant stały się również podstawą mojego codziennego lekkiego makijaży typu make up no make up ( Wiosenny makijaż idealny wpis na blogu).

Jeśli jesteś spragniona większej ilości treści urodowych zapraszam Cię na mój blog beauty – tam recenzje kosmetyczne, pielęgnacja twarzy, pielęgnacja przeciwstarzeniowa, pielęgnacja koreańska, ulubione kosmetyki i recenzje.

serum brązujące drunk elephant