Ochrona przeciwsłoneczna przez cały rok
Kto nie uwielbia lata? Chyba każdemu z nas to właśnie lato i te cenne chwile spędzone na słońcu, kojarzą się wyłącznie pozytywnie.
Jednak pamiętaj, że te same promienie słoneczne kryją w sobie spore niebezpieczeństwo.
Podczas upalnego dnia, przed wyjściem na zewnątrz prawie każdy z nas sięga po okulary i czapkę, ale co z ochroną skóry?
Nasza skóra przez cały rok jest narażona na szkodliwy wpływ promieni UVA oraz UVB, które są odpowiedzialne za poparzenia, przedwczesne starzenie się naszej skóry, a w najgorszym przypadku rozwój raka skóry.
Dziś dowiesz się, dlaczego krem z filtrem przeciwsłonecznym powinien towarzyszyć Ci każdego dnia, nie tylko latem? Dziś odkryjemy sekrety zdrowej i promiennej skóry, zaczynamy.
Promieniowanie UVA i UVB, co to?
Zacznijmy od podstaw, co to są w ogóle te promienie UVA i UVB?
Promienie UVA, czyli ultrafiolet typu A, są tymi promieniami, które wpływają na pojawianie się zmarszczek na naszej skórę. To właśnie promienie UVA przenikają w głębsze warstwy naszej skóry, sieją spustoszenie w jej strukturze, powodują przebarwienia oraz raka skóry.
Promienie UVA są o tyle groźne, że występują przez cały dzień, nie tylko w okresie największego nasłonecznienia.
UVB to promieniami słonecznymi o nieco „krótszym” zasięgu.
Działają bezpośrednio na powierzchni skóry, powodują zaczerwienienie i są bardzo intensywne w godzinach największego nasłonecznienia, czyli w godzinach mniej więcej od 10 rano do godziny 16.
Promienie UVB posiadają jednak jeden bardzo ważny plus, gdyż to właśnie one przyczyniają się do produkcji niezwykle ważnej witaminy D.
Czy krem z filtrem wpływa na produkcję witaminy D?
Ochrona przeciwsłoneczna jest niesamowicie istotna, jednakowo ekspozycja na słońce jest niezbędna w procesie produkcji witaminy D.
Jedne źródła mówią nam, że tak, SPF blokuje promienie UVB, tym samym proces tworzenia witaminy D jest niemożliwy.
Inne badania wskazują, iż kosmetyki z filtrami nie blokują syntezy witaminy D w skórze.
Myślę, że w tym wypadku należy zachować zdrowy rozsądek.
Jeśli wyjdziemy na słońce w godzinach „bezpiecznych”, czyli do godziny 10 rano, oraz po godzinie 16. Spędzimy na słońcu chwil kilka, nie mając na sobie filtra, moim skromnym zdaniem, przeżyjemy.
Ta kwestia jednak pozostanie indywidualna.
Promieniowanie słoneczne, benefity zdrowotne
Pisząc o ochronie słonecznej, muszę wspomnieć o tym, jak ważne jest dla nas Słońce i jak istotną rolę odgrywa w prawidłowym funkcjonowaniu naszego organizmu?
O syntezie witaminy D już wspominałam, jednak dlaczego właśnie ta witamina jest tak istotna? Witamina D (jak mówią niektórzy naukowcy) powinna być nazywana hormonem, gdyż ma wpływ na wiele różnych aspektów naszego zdrowia.
Po pierwsze zapewnia nam zdrowy kościec oraz układ odpornościowy.
Nie bez powodu jest nazywana również “hormonem szczęścia”, daje nam energię, poprawia nastrój, bycie na słońcu, obserwowanie wschodów i zachodów, bo ogromny wpływ na właściwe funkcjonowanie naszego zegara biologicznego, reguluje nas cykl dobowy, co poprawia jakoś naszego snu.
Słońce pomaga w leczeniu niektórych schorzeń skórnych np. łuszczycy.
Ochrona przeciwsłoneczna zimą
To, że na zewnątrz temperatura spada, nie oznacza, iż promieniowanie słoneczne znika.
Ochrona przeciwsłoneczna powinna być przez nas stosowana przez cały rok, gdyż działanie promieni jest takie samo jak latem (UVB jest nieco słabsze zimą).
Jesień i zima jest również okresem, w którym bardzo często zmieniamy nasz codzienną pielęgnację twarzy. Do gry wchodzi retinol, kwasy i tym bardziej krem SPF powinien wlatywać na twarz każdego dnia.
W górach, na nartach, podczas górskich wspinaczek, gdy silne promienie odbijają się dodatkowo od śniegu i lodu, w szczególności jesteśmy narażeni na szkodliwy wpływ promieniowania.
Filtry przeciwsłoneczne — rodzaje
Wybór odpowiedniego kosmetyku może spędzać niejednej z nas sen z powiek. Rodzaje, konsystencje, czy będzie bielił? Czy nie zatka porów? Nie uczuli, nie wywoła trądziku.
Czas na rodzaje filtrów słonecznych i ich krótką charakterystykę:
-
Filtry mineralne (naturalne), czyli fizyczne, działają w ten sposób, że odbijają promienie słoneczne od powierzchni skóry. Składnikami aktywnymi w filtrach przeciwsłonecznych o działaniu fizycznym są związki mineralne, takie jak dwutlenek tytanu lub tlenek cynku. Sprawdzą się idealnie dla osób z cerą wrażliwą
- Filtry chemiczne, zawierają w składzie składniki, które absorbują promienie UV i przekształcają je w ciepło. Filtry chemiczne działają dłużej aniżeli mineralne, wnikają w naszą skórę głębiej, nie pozostawiają na skórze białego filmu, z reguły sprawdzają się lepiej posiadaczkom cer tłustych i mieszanych, gdyż mają suche wykończenie.
Na rynku są również filtry mieszane, które łączą oba światy filtrów mineralnych oraz chemicznych.
Oznaczenia na filtrach SPF, co oznaczają skróty na kosmetykach?
Kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi posiadają pewne tajemnicze oznaczenia i warto wiedzieć, co takie tajemniczo brzmiące literki oznaczają:
-
“SPF” czyli w dosłownym tłumaczeniu “Sun Protection Factor”. SPF jest miarą skuteczności produkty w ochronie przed promieniowaniem UV, czyli jaki będzie stopień ochrony naszej skóry przed szkodliwym wpływem słońca, porównując skórę z filtrem do skóry bez filtra.
Wartość SPF będzie oznaczała czas, po którego upływie skóra ulegnie poparzeniu i tak jeśli używasz filtra SPF 30, możesz przebywać na słońcu 30 razy dłużej.Czyli 10 minut na słońcu z filtrem SPF 30 sprawia, że teoretycznie, bezpieczny czas spędzony na słońcu będzie wynosił 300 minut.
Warto jednak pamiętać, że są to wyliczenia laboratorium, pamiętaj, że krem może się ścierać, schodzić razem z potem, zmywać się podczas kąpieli morskich.Aby zabezpieczyć skórę, należy ponownie aplikować ochronę SPF co 2-3 godziny, a także po każdej kąpieli.
- “UVA” promieniowanie typu A, promieniowanie przenikające w głębsze warstwy naszej skóry, powodujące zmarszczki, choroby skóry, przebarwienia, obecne przez cały dzień.
- “UVB” promieniowanie ultrafioletowe typu B, najsilniejsze w godzinach największego nasłonecznienia, czyli w godzinach od 10 rano do godziny 16 w południe. To ono powoduje zaczerwienienie skóry i poparzenia. UVB odgrywa kluczową rolę w syntezie witaminy D.
- “PA” – ten skrót na opakowaniu kosmetyku z filtrem SPF informuje nas, jaka jest skuteczność danego produktu w ochronie przeciw szkodliwemu promieniowaniu.
Często na opakowaniu kosmetyku zobaczymy skrót “PA” z plusami, im więcej plusów, tych ochrona będzie lepsza i skuteczniejsza i tak:
-PA+ (jedna litera „A”): Minimalna ochrona przed promieniami UVA.
-PA++ (dwie litery „A”): Umiarkowana ochrona przed promieniami UVA.
-PA+++ (trzy litery „A”): Dobra ochrona przed promieniami UVA.
-PA++++ (cztery litery „A”): Bardzo dobra ochrona przed promieniami UVA.
Warto wybierać produkty z wyższym poziomem ochrony przeciwsłonecznej, szczególnie jeśli zależy nam na skutecznej ochronie przed promieniami UVA i zapobieganiu przedwczesnemu starzeniu się skóry. Produkty z wyższym poziomem PA są bardziej skuteczne w blokowaniu promieniowania UVA.
Najważniejsze elementy pielęgnacji anti aging
Oczywiście jest wiele czynników, które mają wpływ na to, że nasza skóra się starzeje. Już po 25 roku życia, produkcja kolagenu stopniowo spada, dlatego ważne jest, oczywiście jeśli zależy Ci na zdrowym i promiennym wyglądzie swojej cery, dbać o nią jak najwcześniej.
Na to jak wygląda nasz skóra i jak szybko będą na niej widoczne pierwsze oznaki starzenia, wpływa genetyka, stres oksydacyjny, tryb życia, dieta, używki, jednak jeśli miałabyś wybrać jeden kosmetyk, które w największym stopniu pomoże Ci utrzymać twoją skórę w jak najlepszym stanie, opóźnić proces starzenia, zdecydowanie postaw na dobry krem z filtrem SPF.
Oczywiście ochrona, omijanie solarium szerokim łukiem, nie „smażenie” się na plaży godzinami. Jeśli jesteś fanką promiennego i złocistego odcienia skóry zawsze można skorzystać z samoopalaczy, lub opalania natryskowego, warto.
Przyznam szczerze, że moim wzorem jeśli chodzi o pielęgnację anti aging są zdecydowanie Azjatki. Będąc niedawno w tamtym rejonie Świata, miałam okazję podziwiać ich nieskazitelną, niemalże pozbawioną porów skórę. Te piękne panie nigdy nie wyglądają na swój wiek i biorą ochronę przeciwsłoneczną niezwykle poważnie. Azjatka (w szczególności panie z Korei i Japonii) nie leży na plaży w bikini, na twarzy ma zawsze SPF i to z jak najwyższym stopniem ochrony, zawsze aplikuje krem w ciągu dnia, często twarz dodatkowo ochraniana jest sporym nakryciem głowy, lub parasolką.
Krem przeciwsłoneczny SPF – który najlepszy?
Ja stosuję krem z filtrem każdego dnia. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jeśli wiem, że będę w pomieszczeniu cały dzień, lub jeśli jest naprawdę ciemny, deszczowy i pochmurny dzień, to wtedy daję mojej twarzy odpocząć od SPFu.
W innym wypadkach krem z filtrem nakładam codziennie, przez cały rok, nieważne czy lato, czy zima.
Moimi wieloletnimi ulubieńcami są kremy azjatyckich marek, tym produktom ufam najbardziej, bo kto jak kto, ale Azjaci znają się na skutecznej ochronie przeciwsłonecznej.
Kremy z SPF ulubione kosmetyki:
- Holika Holika Aloe Waterproof Sun Gel Krem przeciwsłoneczny SPF50+ PA++++. Krem uwielbiam, zużyłam dziesiątki opakowań. Podróżując po Świecie, sprawdził mi się w Azji, w Afryce czy w USA. Lekki, nawilżający, kojący skórę dzięki aloesowi w składzie, nie bieli, nie pozostawia nieprzyjemnego filmu, sprawdza się świetnie pod makijażem, co codziennego użytku rewelacyjny.
- COSRX Aloe Soothing Sun Cream SPF50+ PA+++. Ten krem również sprawdzał mi się cudownie. Ma podobne właściwości jak ten poprzedni, jednak stosowałam go chętniej, kiedy miałam cerę bardziej w kierunku tłustej. Ma nieco suchsze wykończenie, a obecnie skłaniam się bardziej w kierunku bardziej nawilżających kosmetyków. Niemniej jednak produkt świetny, nie bieli, fajnie się wchłania, sprawia, że skóra jest bardzo przyjemna w dotyku, uspokojona. Nadaje się jako baza pod makijaż.
-
Missha Aqua Sun Spf PA++++. To jest nowość w mojej kosmetyczce, jestem w trakcje testów, ale produkt zapowiada się bardzo obiecująco. Kosmetyk koreański, wysoki filtr słoneczny chemiczny. Krem został wzbogacony o kwas hialuronowy oraz beta-glukan, przez co dodatkowo nawilża i pielęgnuje skórę twarzy.
- SHISEIDO Anessa Perfect UV Sunscreen Skincare Milk a SPF50+ PA++++. Będąc w Azji każdego dnia wystawiałam swoją twarz na działanie promnieni słonecznych. Wysokie temperatury, wilgotność, duża aktywność fizyczna sprawiały, że praktycznie po 15 minutach mój filtr słoneczny spływał razem z potem. Właśnie wtedy zaczęłam wyszukiwać w sieci kremów do zadań specjalnych i natknęłam się na ten kosmetyk od Shiseido. W Tajlandii krem znalazłam w pierwszej lepszej aptece i bez chwili namysły zakupiłam go do ekstremalnych testów. Niestety była to już końcówka naszej podróży i nie miałam okazji sprawdził wyjątkowych właściwości kosmetyku. Jest to najsilniejsza ochrona przeciwsłoneczna na rynku, przynajmniej tak podaje producent. Opis wygląda niesamowicie zachęcająco, formuła kremu nie ściera się, nie zmywa z potem, wodą morską. Krem posiada liczne właściwości pielęgnacyjne, idealnie nadaje się pod makijaż, pielęgnuje naszą skórę i nadaje jej promienny wygląd przy tym nie lepiąc się. Kosmetyk
Ochrona przeciwsłoneczna podsumowanie
Ja krem z filtrem słonecznym zaczęłam stosować późno, później niż bym sobie tego życzyła. Uwielbiałam kąpiele słoneczne, zdarzało się pójść do solarium na minut kilka, nie jestem ideałem i miałam swoje pielęgnacyjne potknięcia.
Czy żałuję, że nie zaczęłam stosować SPF wcześniej, jasne, że tak!
Zaoszczędziłabym sobie wielu przebarwień i włożonego wysiłku w ich usuwanie.
Po latam sumiennej, odpowiedniej pielęgnacji widzę ogromną zmianę.
Moja skóra nigdy nie wyglądała lepiej, promieniej i zdrowiej.
Liczne komplementy od kosmetologów na temat stanu mojej cery mówią mi, że dobra pielęgnacja jest skuteczna.
U mnie kluczowymi elementami w pielęgnacji twarzy jest SPF, retinol i witamina C.
Są to moje filary, święte Grale, kosmetyki, bez których nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji skóry i które stosuję cały rok i nie zamierzam tego zmieniać, bo widzę cudowne efekty.
(*„Jestem partnerem Amazon i otrzymuję wynagrodzenie za zakupy dokonane za twoim pośrednictwem”).