Świece parafinowe – tego nie kupuj!
Romantyczna kolacja w blasku świec… Przytulny jesienny wieczór z kubkiem gorącej herbaty z zapaloną aromatyczną świecą… Relaksująca sesja jogi z ulubioną muzyką w tle i kojącym nerwy blaskiem zapalonej świecy.
Jeśli którykolwiek scenariusz nie jest Ci obcy? Jeśli podobnie jak Ja nie wyobrażasz sobie tej chłodniejszej części roku bez jesiennego czy zimowego umilacza pod postacią świecy? Jeśli migoczący blask świecy daje Ci wytchnienie od stresów dnia i koi nerwy, koniecznie czytaj dalej.
Dziś o tym dlaczego wszystkie posiadane przeze mnie świece parafinowe, czyli te najbardziej popularne i dostępne praktycznie w każdym sklepie za grosze, lądują do kosza.
Świece parafinowe i wpływ na zdrowie człowieka
Czy wiesz, że ?
- Osoby lubiące palić standardowe świece parafinowe często skarżą się na ból głowy, bóle gardła, podrażnienie oczu, problemy z koncentracją, krwawienie z nosa, problemy z układem nerwowym czy oddechowym?
- Parafina to pochodna ropy naftowej powstająca przy jej destylacji?
- Podczas palenia się świecy parafinowej do wdychanego przez nas powietrza uwalniane są szkodliwe substancje rakotwórcze takie jak benzen i toluen?
- Powstały przy spalaniu świec parafinowych formaldehyd dostaje się do naszych płuc i ma efekt podobny jak przy paleniu papierosów?
Wszystko to brzmi przerażająco i szczerze, zakupione przeze mnie miesiąc temu świece parafinowe stoją do dziś nietknięte i posłużą mi wyłącznie jako element dekoracyjny.
Świece sojowe – bezpieczna alternatywa
Czytając wszystkie te przerażające treści na temat szkodliwości świec parafinowych oraz o tym jaki wpływ mogą mieć na moje zdrowie, zaczęłam szukać alternatyw.
Moja miłość do widoku pokoju skąpanego blaskiem palonej świecy nie wygasła wraz z ugaszeniem ostatniego płomienia świecy parafinowej, która trafiła do kosza.
Na szczęście polski rynek oferuje nam cudowne i bezpieczne alternatywy a jednym z rozwiązań okazała się… Soja!
Przyjaciółka wegan, ale nie tylko, osobiście weganka ze mnie marna, to nie zmienia jednak faktu, że soja przez mą kuchnię przewija się od czasu do czasu.
Dotychczas nie obce było mi mleko sojowe, sojowe jogurty czy kotlety. Świece sojowe były zdecydowanie czymś nowym i brzmiącym dość egzotycznie.
Wegańskie świece sojowe
Świece sojowe powstają z wosku sojowego. Podczas spalania, tego typu świeca wytwarza o 90% mniej dwutlenku węgla i dodatkowo pali się dwukrotnie dłużej niż popularna i szkodliwa dla naszego zdrowia świeca parafinowa.
Zapachowe świece sojowe dobrej jakości powstają poprzez dodanie do wosku sojowego naturalnego olejku eterycznego. Podczas spalania takiej świecy nie powstają żadne toksyczne substancje. Palenie świec sojowych jest bezpieczne zarówno dla dzieci, kobiet w ciąży jak i alergików.
Czy świece sojowe są zdrowe?
Świeca sojowa podczas spalania nie wytwarza szkodliwych substancji i toksycznych oparów. Niska temperatura spalania utrudnia poparzenie się. Dodatkowo wosk sojowy łatwo usuwa się z powierzchni i z łatwością się spiera. Zatem odpowiedź na pytanie czy świeca sojowa jest bezpieczna dla naszego zdrowia? brzmi – Tak.
Polskie świece sojowe SoyWitch
Soy Witch to polska firma tworząca z niesamowitą dbałością i pasją wyjątkowe wegańskie i ekologiczne świece sojowe oraz rzepakowe.
Firma prowadzi recykling opakowań, dodatkowo każda złotówka z Twojego zamówienia trafia do organizacji pro zwierzęcej oraz pro ekologicznej.
Każda ze świec jest wykonywana ręcznie w poznańskiej manufakturze.
Świece mają niesamowicie intensywne i różnorodne zapachy. Od drzewnych i orientalnych zapachów świecy Palo Santo, poprzez rozgrzewające i kojące zmysły zapachy chili, mandarynki czy cynamonu, na kwiatowych czy ziołowych kończąc.
Dodatkowo po zebraniu 10 opakowań istnieje możliwość odesłania słoiczków, w zamian otrzymasz 10% rabatu na swoje kolejne zamówienie.
Dla czytelników i czytelniczek bloga lifestylowego Mojlifestyle.blog mam kod na 10% zniżki na zakupy w sklepie Soy Witch.
kod to: MLB10 – 10-procentowy rabat na wszystko z wyjątkiem produktów z promocji do nielimitowanego użycia.
Wpis zawiera link afiliacyjny. Artykuł jest częścią współpracy, jednak zawsze podkreślam, nie poleciłabym wam niczego z czego sama nie korzystam i czego nie przetestowałam na własnej skórze, czy w tym przypadku nosie;)