Written by Natalia Szewczyk

Mylisz, że jesz zdrowo? „Zdrowe produkty”, które wcale nie są zdrowe

Zdrowe jedzenie a świadome zakupy blog lifestyle
Spis treści

Świadome zakupy spożywcze, wiesz co jesz?

Jak robić codzienne zakupy spożywcze? Dlaczego czytanie etykiet powinno stać się Twoim nawykiem i jak producenci robią nas w balona?

Dziś o tym, co to są świadome zakupy i co oznacza być świadomym konsumentem!

„Zdrowe produkty”? Co trafia do Twojego koszyka?

Wędliny z cukrem i syropem glukozowym, jogurty z mleka w proszku, pieczywa pełne niezidentyfikowanych składników i wszechobecne oleje roślinne oraz wypełniacze.

Jeśli Twoje zdrowie jest Twoim priorytetem, jeśli „jesteś tym, co jesz” jest Twoim życiowym motto, a spożywanie codziennych posiłków ma dać Ci energię do działania, zdrowie oraz poprawić jakość Twojego życia, musisz czytać etykiety produktów, które każdego dnia trafiają do Twojego koszyka.

Czytaj skład i tego nie kupuj!

Nieważne, na jakiej diecie jesteś, wiadomym faktem jest to, że najlepsze dla nas jest konsumowanie posiłków przygotowywanych od podstaw. Unikanie gotowców, spożywanie produktów jak najmniej przetworzonych, a jeśli już decydujemy się na półprodukt, powinien on spełniać pewne standardy i mieć jak najkrótszą listę składników.

Ogólną zasadą, jaką można się kierować, podczas robienia codziennych zakupów może być zasada “jeśli nie wiem, co oznacza dany składnik na etykiecie, nie wsadzam go do koszyka”.
Ja tę zasadę stosują już od ładnych paru lat i tym sposobem wiem, co jem.
Przed udaniem się do sklepu sporządzam menu, następnie na podstawie tegoż jadłospisu rozpisuję listę zakupów.

Oczywiście cały proces zakupowy trwa nieco dłużej, ale jeśli na zakupy udajesz się przeważnie do jednego, dwóch sklepów, po jakimś czasie będziesz posiadać swoje sprawdzone i bezpieczne produkty i cały proces będzie odbywał się sprawniej.

Wszechobecne oleje roślinne szkodliwe dla zdrowia!

Warto zwracać uwagę na to, co wybierasz i przekonasz się, że zgłębiając tajemnicę i rozkminiając tajniki intrygująco brzmiących etykiet, już nie ma powrotu.
Skład najprostszych nawet artykułów spożywczych może niekiedy mrozić krew w żyłach.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, to obecność olejów roślinnych wszędzie. Słodycze, pieczywa, batoniki proteinowe, sosy do makaronów, dipy, można wymieniać w nieskończoność.

Oleje roślinne, którymi odnoszę wrażenie, zastępuje się wszechobecny niegdyś olej palmowy, nie są dobre dla naszego zdrowia. Olej rzepakowy, słonecznikowy i inne tego typu są najgorszymi olejami, jakie możemy stosować w naszej kuchni. Wiem, dla wielu ta wiadomość może być druzgocąca, ale najzdrowsze są tłuszcze odzwierzęce i takim najlepszym wyborem (według najnowszych badań) jest Ghee. Masło klarowane najlepiej pochodzące od krówek karmionych trawą jest dla człowieka najzdrowsze i jest mnóstwo zdrowotnych benefitów spożywania właśnie tego typu tłuszczu.

Cukier to narkotyk, „cukier krzepi” to bzdura!

Kolejnym składnikiem, który przewija się na etykietach praktycznie każdego produktu w typowym spożywczaku to oczywiście cukier.
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nie ma bezpiecznej i zdrowej ilości cukru, którą może spożyć człowiek, a powiedzenie „cukier krzepi” to bzdura (oczywiście pomijam tu świeże owoce, które swoją drogą powinny być przez nas traktowane jak deser i spożywane po posiłku, ale to już temat na osobny artykuł).

Nadwaga, otyłość to tylko wierzchołek góry lodowej i przykład tego, do czego może prowadzić nadmierne spożywanie cukru, a uwierz mi jeśli rzucisz okiem na etykietę pierwszego, lepszego produktu, zobaczysz, że właśnie cukier dodawany jest do wszystkiego.

Dlaczego? Po to, aby nas uzależnić. Cukier to nałóg, a celem producenta nie jest zachęcenie Cię do zakupu 1 opakowania ciasteczek, zjedzenia jednego ciasteczka i odłożenia reszty do szafki na potem, celem jest, aby zjeść całą paczkę na raz i pójść do sklepu po kolejną.

Cukier to narkotyk. Od smaku cukru można się uzależnić, ale jest to poniekąd dobra wiadomość, bo oznacza, że można się od niego również uwolnić.
Wyeliminowanie cukru z diety na dwa, trzy tygodnie sprawi, że nie wrócisz już do gotowych słodyczy, bo najzwyczajniej w świecie, będą one dla Ciebie za słodkie i nie do przełknięcia.

Pamiętaj, że cukier kryje się również pod innymi, tajemniczo brzmiącymi nazwami.
Cukrem będą również sacharoza, glukoza, fruktoza, maltoza, dekstroza, syrop glukozowy, glukozowo-fruktozowy, kukurydziany… koncentrat soków owocowych, maltrodekstryna, karmel, słody. Cukier trzcinowy, kokosowy, palmowy, syropy wszelakie jak syrop z ryżu bądź z agawy.

Więcej o tym co można znaleźć na etykietach, o znaczeniu przeróżnych tajemniczo brzmiących skrótów przeczytasz tutaj „zdrowe nawyki żywieniowe„.

Sól w diecie, dlaczego nikt o tym nie mówi!

Kolejna na liście będzie sól.

Sól nie jest takim potworem, jakim ją niegdyś określano. Sól jest bardzo potrzebna w naszej diecie, bo jest źródłem cennych minerałów, których często mamy spore niedobory (ciekawostka, niewielka ilość soli morskiej dodana do wody jest świetnym izotonikiem i jeśli odczuwasz zawroty głowy np. po treningu, bądź ból głowy, może on sygnalizować niedobór minerałów, które są niezbędne w prawidłowym funkcjonowaniu naszego mózgu, warto wtedy spożyć taką miksturę)

Sól jest zdrowa, jednak dobrze byłoby kontrolować jej spożycia, bo wiadomo, że wszystko w nadmiarze będzie dla nas szkodliwe. Dlatego tak ważne jest, aby zerkać na tabelki na opakowaniach oraz właśnie na skład, bo tam, wszystko jest czarno na białym, jasne jak słońce.
Bezpieczna ilość soli, którą dorosły, zdrowy człowiek powinien spożyć w ciągu dnia (nie biorę tutaj pod uwagę wysiłku fizycznego oraz utraty sporej ilości wody z organizmu) to jedna płaska łyżeczka, a jeśli nasza dieta opiera się głównie, na produktach gotowych to ta zalecana dawka może być przekroczona nawet kilkukrotnie.

Sól jest w wędlinach, surowym mięsie, gotowych sosach, mieszankach przypraw, marynatach, w puszkach, słoikach, w pieczywie, serze, wszędzie, dlatego należy zwrócić na to uwagę w szczególności jeśli masz problemy ze zdrowiem.

Sól ważna w diecie blog lifestylowy

Świadome zakupy spożywcze, o tym pamiętaj!

Na które produkty warto zwrócić szczególną uwagę oraz na jakie hasła reklamowe na opakowaniu uważać?

  • Wędliny
    Jeśli wędliny spożywasz codziennie (co swoją drogą, nie jest zbyt zdrowym nawykiem), to czytając składy, zauważysz, że ciężko znaleźć wędlinę bez cukru. Ja niekiedy muszę się sporo naszukać i np. szukając w biedronce, dobrej jakości szynkę dojrzewającą zauważyłam, że cukier jest w składzie prawie każdej. Na szczęście udało mi się znaleźć taką, która składa się wyłącznie z mięsa i soli, można ? Można!
  • Jogurty

    O słodkich jogurtach, owocowych, udających zdrowe nawet nie będę wspominała. Jogurt smakowy, można w prosty sposób przygotować sobie w domu, do czego zachęcam. Jogurt naturalny połączyć z owocami, orzechami i zdrowa, pyszna przekąska gotowa. W tych kupnych często prawdziwych owoców próżno szukać, a ilość cukru może powalać. Warto zwrócić również uwagę na jogurty naturalne, bądź serki skyr (których osobiście jestem wielką fanką).
    Jogurty naturalne często gęsto wytwarzane są z mleka w proszku i niby nic w tym złego, ale jeśli już kupować jogurt naturalny, bądź zdrowy jogurt grecki warto sięgnąć po ten, który jest robiony wyłącznie z mleka oraz bakterii.

  • Produkty przetworzone
    Tu mam na myśli wszystko to, co jest gotowe do spożycia. Obiady, konserwy, słoiki, słodycze. Patrzmy na skład, który często może nas zszokować. Na niektórych lista składników nie ma końca, a to, co wydawało nam się zdrowe i pyszne w rzeczywistości jest wyłącznie mieszanką olejów, cukru i tłuszczu.
  • Produkty light, domowe, bezglutenowe, wegańskie, babuni, bez konserwantów, 100% naturalne, bez cukru itp.
    Producent zrobi wszystko, aby zachęcić nas do zakupu i z rzeczy oczywistej często będzie próbował zrobić ogromny atut danego produktu. To, że dany produkt jest bezglutenowy, wegański, wprost od babuni nie oznacza, że jest zdrowy. Chleby bezglutenowe często zawierają niezdrowe oleje, cukier, zagęszczacze i inne niepokojące składniki, podobnie jak te wegańskie (wegańskie jest np. oreo czy coca-cola). Produkt light, odtłuszczony, często jest dosmaczony cukrem, aby brak tłuszczu zrekompensować i ulepszyć smak.
    Warto również zwrócić uwagę na wszystkie hasła typu “z własnej spiżarni”, “babuni”, “domowe”, “manufaktura”, “z jeleniem” (“z jeleniem czy z dodatkiem cielęciny to nie to samo co z cielęciny, czy z jelenia, często dodatek tego składnika stanowi 0,0000001 procent).
  • Pieczywo, bułeczki, tortille, spody do pizzy
    Z pozoru prosta rzecz, pieczywo, które powinno być w teorii z mąki, wody, oliwy, soli, zakwasu, ewentualnie drożdży, potrafi zawierać składniki budzące lekki niepokój. Ja swego czasu, uwielbiałam korzystać z gotowych tortilli, bo jest to świetny sposób na przygotowanie szybkiego posiłku. I tak przeglądając produkty dostępne na polskich półkach sklepowych, zszokował mnie fakt, że próżno szukać placków o prostym i jasnym składzie. Znalazłam jeden produkt w biedronce, który jest teoretycznie spodem do pizzy, ale ja używam go na wiele różnych sposobów i w składzie ma jedynie mąkę, oliwę, sól i drożdże. Właśnie z takich półproduktów warto korzystać i takie rzeczy powinny ułatwiać nam życie w kuchni, ale warto sięgać jedynie po te z prostym i jasnym składem.

Wyłącznie pomidory i sól:)

Spód do pizzy z rewelacyjnym, prostym składem, znaleziony w bierdronce, polecam:)

  • Słodycze, chipsy, przekąski słone i słodkie
    Tu już fantazja producentów nie ma granic. Tak jak wspomniałam wcześniej, od cukru można się oduzależnić, także zachęcam, bo gotowe produkty to już mieszanka olejów, cukru, syropu glukozowo-fruktozowego, barwników, zagęszczaczy. Na próżno szukać “zdrowych” alternatyw, wiem, bo sama to przerabiałam. Warto zwrócić uwagę na “zdrowe” batony fit, proteinowe, “kulki mocy”, chipsy z soczewicy, ciecierzycy, wszystko, co na pozór wydaje nam się zdrowe i takie fit, jest wypełnione tłuszczem i cukrem z dodatkiem odżywki białkowej. Rzuć również okiem na bakalie i owoce suszone. Często te produktu są dodatkowo dosładzane, bądź nasączane olejem roślinnym, o siarce w składzie nie wspomnę.

Kupując masło orzechowe, warto wybierać to, które w składzie posiada wyłącznie orzechy. To znalezione w biedronce składa się w 100% z prażonych migdałów.

Napis na opakowaniu „bez cukru”, nie oznacza, że nie użyto innej substancji słodzącej:

Nie każdy batonik proteinowy, będzie „zdrowy”, najczęściej w składzie jest spora ilość cukru oraz przeróżne, tajemniczo brzmiące składniki:

I znów batonik wypełniony cukrem i olejami roślinnymi:

Gotowe słodycze to już niekończące się składy, nie wspominam nawet o ilości cukru!

Wiem co jem!

Wiem, że to może być lekko przerażające. Pamiętam swoje pierwsze „świadome” zakupy, gdzie wszystko, co dotychczas wpadało do mojego koszyka, teraz omijałam szerokim łukiem. Myślę, jednak, że warto poruszać ten temat, warto się edukować. Trzeba być świadomym, bo na szali jest nasze zdrowie.
Wiem, że nie każdy z nas ma dostęp do najlepszych składników, z ekologicznych farm, do dobrej jakości mięsa, bo fakt faktem, że wybór w dyskontowych marketach, często daje wiele do życzenia.
Ja niektórych produktów szukam w sieci, masło klarowane, czy dobre mięso można już zamówić online i naprawdę nie jesteśmy skazani na to, żeby się truć, a często produkty dostępne w sklepach są taką właśnie trucizną, która powoduje choroby serca, nadciśnienie, otyłość i skraca nasze życie.

Na szczęście jest światełko w tunelu, jeśli zależy Ci na tym, żeby jeść zdrowo, są dobre opcje, wszędzie można znaleźć zdrowszą alternatywę, lepsze wyjście.
Bądźmy świadomi i czytajmy etykiety.

Polecane konta instagramowe:

@Dave Asprey, @GlucoseGoddess, @biohackingbestie, @aggie