Prawda czy fałsz?
“Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”
Dziś uświadomiłam sobie, że to jest… TOTALNY, KOMPLETNY, CAŁKOWITY STEK BZDUR!!
A co kiedy jest dobrze?
Wiesz kiedy poznajesz, czy ktoś jest Ci naprawdę przyjacielem i osobą, w której towarzystwie chcesz być?
W momencie kiedy jesteś na szczycie, kiedy jesteś w najlepszej formie, kiedy jesteś najszczęśliwsza, kiedy jesteś z osobą, która Cię kocha.
Kiedy właśnie wydałaś e-booka (e-book „Zanzibar, wakacje na wyspie od a do z” kupisz na stronie naszego bloga podróżniczego), kiedy jesteś na wyspie Bali, kiedy uciekłaś przed zimą w Polsce, a zawsze o tym marzyłaś, kiedy spełniasz swoje marzenia, kiedy porzuciłaś nudą pracę etatową w obcym kraju i wreszcie robisz coś dla siebie.
Prawdziwych przyjaciół poznajesz w …
Zawistnik, Schadenfreude,
Toksyczna osoba, Energetyczny wampir, Pesymista, negatywista, Mizantrop, Złośliwy malkontent, zwał jak zwał, ale takich osób jest na pęczki i nie ze świeczką ich szukać.
Bo dla niektórych to po prostu no zbyt pozytywnie, za słodko, za pięknie. Ile razy w życiu spotkałeś lub spotkałaś takie osoby, które czerpią z Twojego nieszczęścia, lubią bawić się w zbawców, pocieszać, są przy Tobie i wspierają, a kiedy wychodzisz z dołka i odnosisz, nie daj Boże większy sukces od nich, znikają, zrywają kontakt, puf nie ma.
Bo szczyt to samotne miejsce
O matko, dlaczego po dodaniu postu, rolki, relacji o mega pozytywnym zabarwieniu nagle ubywa obserwujących?
Bo większość ludzi żyje życiem, którym nie chcą żyć, boją się zrobić krok, dokonać zmiany i szlag ich trafia, że inni mieli tę odwagę.
Dlatego na szczycie jest ciasno, niewielu tam dociera i jest to często (niestety) dość samotne miejsce.
Przykre, lecz prawdziwe, ale musimy zdecydować, dokonać wyboru, czy chcemy zadowalać innych, czy siebie.
Ja wybieram to drugie!
Dotarło to do mnie, spadło jak grom z jasnego niebo, bo uświadomiłam sobie, że mam, miałam coś takiego, że jeśli z kimś rozmawiałam, usilnie próbowałam zakamuflować fakt, że aktualnie jest zajebiście i że będzie jeszcze bardziej zajebiście.
Nie chce się przechwalać szczęściem! Co to w ogóle oznacza, matko bosko!??
Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej…
Dziwne schorzenie, ale koniec z tym! Od dziś na pytanie “Jak się masz?” będę odpowiadała “Zajebiście i będzie jeszcze zajebiściej, bo taka jest prawda i to jest moja manifestacja rzeczywistości.
Nie “jakoś leci”, “stara bieda”, “mogło być lepiej” – te stare zaklęcia odpadają na dobre, znikają na zawsze.
Nie będę podbudowywała kogoś chorego ego tym, że u mnie chujnia i mam jakiś problem, gdy go tak naprawdę nie ma.
Toksycznym energetycznym wampirom dziękujemy!
A dlaczego „wiek to tylko liczba”? na blogu:)