Picie sporej ilości wody, dobra dieta, aktywność fizyczna… banał, rzeczy wiadome i dla wszystkich jasne. Dziś porozmawiamy sobie o czymś z poza oklepanej puli zdrowych nawyków.
Dziś o tym co jeszcze może wpłynąć na poprawę jakości życia, a co zdecydowanie wpłynęło na jakość życia mojego.
Za chwilę poznasz co pomogło mi obrać inny niż „standardowy” kierunek, wybrać inną drogę, wyrwać się z Matrixa…
Życiowa ścieżka szyta na miarę
Rodzimy się, uczymy się chodzić, nabijamy sobie parę siniaków z czasem wypowiadamy pierwsze słowo. Wyrasta nam pierwszy ząb, niepewnie stawiane kroki zmieniają się w zdecydowany chód a z czasem bieg.
Uczymy się jeździć na rowerze, zaczynamy mieć upodobania co do posiłków które spożywamy, ubrań które na siebie wkładamy.
Przedszkole, podstawówka, jakaś szkoła średnia wybrana pod naciskiem rodziców bądź po prostu od tak, bo ciężko się rozstać z grupką znajomych. Eksperymentujemy z wyglądem, towarzystwem…
Kończymy szkołę, która nijak ma się do naszych prawdziwych pasji bo przecież nawet nie wiemy co tą pasją jest.
Praca etatowa, małżeństwo, dzieci, kredyt na dom, kredyt na mieszkanie, kredyt na auto, wyjazd nad polskie morze raz do roku…
Taką życiową drogę obiera ponad 90% ludzi wokół nas, dobra zmyśliłam tą liczbę, ale łapiesz o co chodzi.
Standard, to jest to co znamy, co jest powszechnie uznane jako jedyna i właściwa droga prowadząca ku dorosłości – a co jeśli powiesz NIE?
Zaprojektuj swoje życie
Nigdy nie marzyłam o białej sukni i ślubnym kobiercu, kocham dzieci i uwielbiam spędzać czas z dziećmi w mojej rodzinie jednak nigdy nie czułam, że posiadanie tych własnych jest czymś dla mnie.
Nie znoszę rutyny pracy na etacie, nudy, stagnacji, nie posiadam telewizji, nie oglądam seriali na TVP bądź TVNnie. Seriale tureckie i Klan powodują u mnie wysypkę i atak duszności.
Od zawsze czułam, że troszkę nie pasuję do otoczenia, nie do końca rozumiałam jak można żyć od weekendu do weekendu bądź codziennie poświęcać się pracy, której nienawidzi się mocą wielką.
Decydowania się na potomstwo z pobudek innych aniżeli czysta miłość i powołanie do bycia rodzicem także nie popieram a więc co mi pozostało?
Najlepszy czas na zmianę – bądź twórcą a nie konsumentem
Żyjemy w niesamowitych czasach. Czasach w których dostęp do wiedzy jest na wyciągnięcie ręki i często zupełnie za darmo.
Dziś możesz zarabiać na swoje marzenia a nie spełniać marzenia innych. Youtube, podcasty, kursy, wszystko to daje nam ogromne możliwości samorozwoju i samorealizacji.
Znalezienie pasji i współdzielenie się nią z innymi otwiera nam drzwi do zupełnie innego świata, Świata twórców a nie konsumentów, bo tylko w taki sposób możesz się tak naprawdę wzbogacić i podryfować na dalekie nieznane lecz ekscytujące wody z dala od „oklepanej” prozy życia.
Uciec przed etatem
Tak więc postanowione, razem z moim mężem Łukaszem staliśmy się twórcami, twórcami własnej drogi, naszej ścieżki, innej, ekscytującej, trudnej, nie zawsze usłanej różami.
Jest to początek ale widać już pierwsze efekty z których jesteśmy niesamowicie dumni bo to jest właśnie nasze dziecko, które na naszych oczach zaczyna właśnie raczkować.
Kanał na Youtube, blog lifestylowy, blog podróżniczy… ale na tym nie koniec.
Mamy ogromne plany, marzenia, cele do zrealizowania.
Czas i pokonanie własnego lenistwa są tutaj kluczowe, ale da się. Trzeba tylko nie spuszczać z oczu celu, wizualizować sobie to o czym marzymy i wiemy, że wszystko jest do osiągnięcia i wszystko jest możliwe.
Escape 9 to 5 czyli być niezależnym finansowo, wolnym, wyrwać się z Martixa i oddychać pełną piersią każdego dnia a nie tylko w urlop raz do roku bądź w co poniektóry weekend – taki jest cel.
Nawyki, które zmienią Twoje życie
Ale miało być o nawykach które zmieniły moje życie i być może przyczynią się do poprawy na lepsze życia Twojego. Pierwszym nawykiem będą zdecydowanie podróże.
Podróże wykształciły we mnie niesamowitą chęć poznania. Chęć zobaczenia wszystkiego co tylko będę w stanie zobaczyć. Podróże dały mi śmiałość, odwagę, nowi ludzie inspirowali a historie poznane otworzyły głowę. Teraz podróżowanie to uzależnienie, nie ma już jednego miejsca, które chciałabym nazwać domem, chcę aby moim domem było miejsce, które będzie destynacją a nie stałym adresem zameldowania.
Chcę poznać, zgłębić tajemnice, zaznajomić się ze smakiem, zapachem, ludźmi i ruszyć dalej.
Pasja i hobby
Pasja i hobby – to kolejne rzeczy, które przyczyniły się do tego, że moje życie nabrało sensu i znaczenia.
Na co dzień spotykam na swojej drodze ludzi poświęcających swoje całe życie czemuś czego nawet nie lubią. Ludzie wypaleni, sfrustrowani, ludzie którzy po skończonej pracy łapią browara i lejsy by zalec na kanapie i wciągać kolejny sezon jakiejś bezsensownej telenoweli.
Odurzenie daje im chwilową ucieczkę od marazmu bezsensownego życia. Smutne ale prawdziwe.
Pasja i hobby, coś co daje nam radość, motywację do działania, jest niesamowicie potrzebne aby utrzymać tę ciekawość i pobudzić nieco te nasze szare komórki. Czy to pisanie, czy gotowanie, sklejanie modeli samolotów bądź zbieranie znaczków cokolwiek co daje Ci radość i wypełni Twój czas w kreatywny sposób zmieni Twoje życie na lepsze.
Nieproduktywna strefa komfortu
Regularne wyrywanie się ze strefy komfortu, która zapewne jest milutka, przytulna i bezpieczna ale nic w niej nie rośnie.
Przełamywanie swoich barier, lęków, obaw. Porzucenie swoich przekonań, które mogą wyprowadzać Cię na manowce.
Ostatnio usłyszałam w jakimś audiobooku, że przekonania są jak zarzucone kotwice a my tak uparcie trzymając się swoich przekonań jak tych kotwic, pływamy jedynie wokół nich, wyłącznie poznając jedno miejsce, a przecież są całe morza, oceany.
Warto otworzyć się na inne, nowe, słuchać, poznawać, nie oceniać ale inspirować się i czerpać ze wszystkiego, wyciągać najlepsze kąski.
Zmiana pracy której nie cierpisz, uwolnienie się od toksycznego związku, zaczynanie rozmów, ciekawość innych podtrzymywanie rozmów, robienie rzeczy trudnych i z pozoru niemożliwych – to da Ci moc.
Wszystkiemu co toksyczne powiedz NIE!
Odcięcie się od rzeczy toksycznych i nie wnoszących niczego wartościowego w moje życie oraz wiara w to, że każda osoba jest źródłem inspiracji i nauki.
Jak wspomniałam wcześniej nie posiadamy w domu telewizji, mamy telewizor ale na jego ekranie w 90% pojawiają się ciekawe podcasty, kursy bądź treningi na Youtube (trening w domu i moi ulubieni trenerzy na YT znajdziesz na blogu).
Wolny czas a jest go bardzo niewiele staramy się poświęcić na rozmowę, obmyślanie nowych tematów na filmy czy artykuły na blogi oraz na planowanie kolejnych podróży. Reszta to rozmowy z ciekawymi ludźmi od których wynieśliśmy niesamowite pokłady inspiracji i wiedzy. W drodze do pracy słuchamy audiobooków przed snem wlatuje jakaś ciekawa książka lub ebook.
Nie zaśmiecamy naszych głów rzeczami bezsensownymi, niepotrzebnymi, newsami, wiadomościami, polityką, oczywiście mamy ogląd tego co dzieje się na Świecie i taka wiedza jest niesamowicie istotna, ale nie bombardujemy się wiadomościami ze Świata w każdej sekundzie i z każdej strony.
Zdrowe nawyki – cała reszta
Na koniec garść wspomnianych wcześniej banałów ale banałów ważnych. Woda, dieta, suplementy, regularne badania krwi i badania ogólnie, zrezygnowanie z alkoholu.
Regularna aktywność fizyczna, rozciąganie, zimne prysznice. Ćwiczenia zarówno siłowe jak i cardio podwyższające tętno. Yoga, maindfulness, osiąganie stanu spokoju od umysłu czyli uciekanie od gonitwy myśli i ich natłoku, zaprzestanie przesadnego wybiegania w przyszłość.
Kontakt z naturą, rozmowa, szacunek do drugiego człowieka i za wszelką cenę usilne staranie się by być najzwyczajniej w Świecie miłym człowiekiem, dobrym dla innych, życzliwym, pomocnym nie oczekującym niczego w zamian.
Robienie nawet najmniej istotnych w ogólnym pojęciu rzeczy, ale wkładanie w nie całego serca. Nienażekanie, niemarudzenie a zarażanie wszystkich uśmiechem i pozytywną energią.
Tak chce żyć, to są moje zasady, cele, rytuały, priorytety i przykazania.
To zmieniło moje życie w stopniu przeogromnym, to początek naszej drogi zaprojektowanej przez nas i dla nas. Zapraszam Cię w tę niesamowitą przygodę razem z nami.