O czym marzysz? Dziecięce marzenia
Jeśli jesteś w stanie odpowiedzieć na pytania “o czym marzysz? „jaki jest Twój cel w życiu?” – gratuluję, jesteś w nielicznej grupie osób dorosłych, które potrafią uczynić to z pełną świadomością i stanowczością.
Niby takie proste i banalne, a jednak… Jako dzieciom znacznie łatwiej nam wyobrazić sobie naszą przyszłość. Ja będąc podlotkiem marzyłam o tym, by zostać piosenkarką … artystką.
Bardziej rozwinięta prawa półkula mózgu, gdzieś tam nadaje ton memu życiu, a wybór liceum ekonomicznego jestem w stanie wytłumaczyć chwilowym brakiem poczytalności i tym, że była to jedyna dobra szkoła w mieście… Życie weryfikuje marzenia. Jaka piosenkarka? Jako osoba wysoce wrażliwa i niesamowicie nieśmiała (wówczas), musiałabym chyba występować przed publicznością widmo, bo strach przed wystąpieniami publicznymi odbierał mi głos.
Edukacja szkolna a pogoń za marzeniami
Rozmyślając o marzeniach i precyzowaniu celów życiowych, zaczęłam sięgać pamięcią do czasów szkolnych. Czy edukacja wczesnoszkolna, licealna są w stanie jakkolwiek pomóc nieukształtowanej istocie obrać właściwy kierunek i wyznaczyć życiowy cel?
Moim zdaniem NIE.
Powielanie schematów, utarte ścieżki, brak tolerancji dla inności, dezaprobata dla dzieci wychodzących przed szereg i szczerze, mam nadzieję, że dziś sprawy mają się inaczej, bo za moich czasów (hehe) kolorowo nie było. Kiedyś cel życiowy był w miarę podobny dla wszystkich.. skończyć pierwszą lepszą szkołę, znaleźć jakąkolwiek pracę, zaradnego męża, wziąć kredyt na mieszkanie, spłodzić potomstwo… Nie było czasu na wielkie marzenia, a pogoń za szczęściem… tylko na ekranie black&white TV.
Marzenia dziś i dlaczego jesteś swoim największym wrogiem?
Dziś sprawa wygląda nieco inaczej. Dziś Świat stoi przed nami otworem, wystarczy jasno sprecyzować cel i wytrwale do niego dążyć.
Dziś jako osoba dorosła, jestem w stanie powiedzieć o czym marzę i jaki mam cel w życiu.
Jednak na drodze do spełniania naszych marzeń mogą pojawić się przeszkody, a największą z nich, jesteśmy my sami.
To w naszej głowie jest najwięcej barier, które musimy przełamywać każdego dnia. To my zamiast żyć, zadowalamy się byle czym, bo przecież jak nie jest tragicznie to może być.
Brak nam pewności siebie (jak budować pewność siebie na blogu), wiary w swoją własną sprawczość i powiedzmy sobie szczerze, nie chce nam się włożyć niesamowitego wysiłku i pracy, które są kluczowe w pogoni za szczęściem.
Elastyczny plan działania
Nie zawsze wszystko pójdzie zgodnie z planem, czasami los podłoży nam nogę, niekiedy to wszystko wyda nam się bez sensu, a włożony wysiłek i praca nijak będą miały się do czerpanych korzyści. Dlatego plan musi być giętki i elastyczny, w przeciwieństwie do celu, z którego nie można spuszczać oka.
To cel jest jedyną stałą w tym równaniu, bo pamiętaj, jeśli dążysz do czegoś większego i wartego uwagi, na początku będzie wyboiście i momentami beznadziejnie.
Jak dogonić szczęście – środki finansowe – towarzysz doli i niedoli
Kolejnymi przeszkodami na naszej ścieżce mogą być niedostateczna zasobność portfela oraz osoby nieprzychylne i podcinające nam skrzydła. Jeśli chodzi o to pierwsze, tutaj warto dokonać pewnych wyrzeczeń, być może znaleźć dodatkowe zajęcie, zapomnieć o kolejnej parze markowych butów, czy sprzedać Playa, który i tak zbiera wyłącznie mieszkaniowy kurz … nie ma drogi na skróty – proste.
Co do ludzi.. nie wiem czy masz podobnie, ale ja rozmawiając niekiedy z osobami, które na pierwszy rzut oka wydają mi się życiowo podobne mam wrażenie, że te patrzą na mnie jakbym była z innej planety bądź mówiła w innym, niezrozumiałym języku. “Być szczęśliwym każdego dnia”, “budzić się nie wiedząc co przyniesie dzień”, “spełniać marzenia”... hmmmm “laska odkleiła się trochę od rzeczywistości ” pojawia się jasna myśl w głowie mego rozmówcy, a przynajmniej na to wskazuje jego błędny wzrok;)
Warto otaczać się ludźmi, którzy nas inspirują, motywują do działania lub podobnie jak my mają niestandardowy tok myślenia i chcą od życia czegoś więcej…
Tu i teraz – pułapka czasu
Ostatnią wielką pułapką, w którą można wpaść na drodze po marzenia, to czas.
Dziś chcemy wszystkiego tu i teraz. Jak schudnąć w dwa dni, dania w 5 minut, zarobić milion w rok, zostać gwiazdą internetów w jedną noc… Szybko, skutecznie, na skróty, bez wysiłku. I choć jakkolwiek banalnie to zabrzmi, wszystko wymaga czasu. Podobnie jak zdrowie, sylwetkę, biznes, tak i dotarcie na wytyczony szczyt, wszystko to osiągniesz ciężką pracą, wytrwałością, upartym dążeniem do celu.
Pamiętaj też, że Twoje marzenia nie muszą być marzeniami innych. Nie ma złych i dobrym marzeń. Dla jednego będzie to dom na wsi i gromadka dzieci, dla innego zdobycie ośmiotysięcznika lub spróbowanie pizzy na wszystkich kontynentach.
Koniec końców… Elon Musk, Steve Jobs, czy PewDiePie (najwięcej subskrypcji na YT) są takimi samymi ludźmi jak my, ludźmi z krwi i kości, którzy ciężką pracą i zdobywaniem wiedzy dotarli w to miejsce w którym są teraz, a pomimo tego nie spoczywają na laurach…
…warto umrzeć z cudownymi wspomnieniami a nie wciąż ściskać w ręku wymiętą listę niespełnionych marzeń…
I jak to powiedział Laska z „Chłopaki nie płaczą” – syn króla sedesów…
„wystarczy że odpowiesz sobie na zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: Co lubię w życiu robić, a potem zacznij to robić”
do zobaczenia w kolejnym wpisie:)